25

25 września 2014

niesamowity luz :)

Po sporych zawirowaniach z urazem mięśnia piszczelowego przedniego i stawu skokowego jestem już jakoś na prostej. Do zestawu ćwiczeń „żeby się nie rozpaść” dołączyły kolejne J W ubiegłym tygodniu trenowałem codziennie, a pod jego koniec wyszedł trening marzenie. Mogę śmiało pokusić się o stwierdzenie, że […]